Miau! Każdy dobrze wie, że wiosna to czas kotów. Na wiosnę wszystko ożywa, przylatują bociany, zakwitają kwiatki. Co tu dużo gadać, fajnie jest wiosną. A nam dane było już zamiast tej sycylijskiej, podziwiać wiosnę polską. I wiecie co Wam powiem? Że jednak nigdzie powietrze nie pachnie tak pięknie, jak tu. Tak to już w życiu jest, że coś się kończy, a coś się zaczyna. Erasmus, papier toaletowy, ulubiona płyta, paczka kawy, tusz w drukarce, pieniądze na koncie, gaz w butli, klisza w aparacie, ukochany serial... Jak Ci zamkną drzwi, to otwórz sobie okno. Przeglądając foldery sycylijskich zdjęć (przyznaję się bez bicia, że robię to co wieczór) stwierdziłam, że należy się tym futrzakom chwila uwagi. I pamiętajcie, żeby nie wołać ich "kici kici", bo to są włoskie koty. Chociaż tak to już z nimi bywa, że nawet jak zrozumieją, to i tak zrobią swoje.... ;) Choć kilka z nich grzecznie dało się sfotografować.
Mesyński Kot Zmęczony
Niebieskookot Podwoziowy
Palermitańskie Dachowce Zmotoryzowane
Taormiński Kot Konsument
Savokot Pieszczoch
Kot Mafioso Barowy
Taormińskie Koty Miłośniki
Eolskie Kocie Wojny
Kicie z kociego schroniska na Lipari
Kot Cytrusowy pilnujący kwiaciarni
Kot Strażnik Drzemki
Takie gatunki zdążyłam uwiecznić :) Wyjazd się skończył ale pozostało wiele niewyczerpanych tematów, zatem można tu śmiało zaglądać od czasu do czasu. Będzie ze mnie redaktor zdalny - ciałem tu, sercem tam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz